Miałam chętkę na Bohemę już od dawna, szansa aby się tam wybrać trafiła się przy okazji organizacji "służbowego" obiadu. Wiedziałam, że jest to restauracja trochę z wyższej półki zarówno cenowej jak i jakościowej, wiązałam więc duże nadzieje z wizualną i smakową zawartością talerzy.
Przed wizytą zarezerwowaliśmy stolik w lokalu, ale ze względu na piękną pogodę i pierwsze od dawna promienie słońca zdecydowaliśmy się zostać na sporym ogródku przed restauracją. Stoliki na powietrzu to idealne rozwiązanie w ciepłe dni, zwłaszcza w klimatycznej i dość odizolowanej od ulicy przestrzeni. Jedyną rzeczą, która mnie ubodła zważywszy na elegancki wystrój, jaki zastałam w środku lokalu, to średniej urody obruso/ceraty w zielono-żółtą kratę. Przebolałam już parasole bosmana, choć dużo przyjemniej byłoby gdyby cały ogródek zaaranżowany był drewnianymi altankami jak przy bramie wejściowej, ale owe obrusy trochę nie zgrały się z resztą, zarówno wystroju jak i później zaserwowanych dań.
Bardzo podoba mi się wybór dań w menu, ponieważ mimo tak naprawdę niedużej liczby pozycji, każdy powinien znaleźć idealną dla siebie. Dodatkowo, super opcjami są dania z wkładki do menu, czyli "Szef kuchni poleca" wsród których znajdują się te, przygotowane z produktów sezonowych.
Po złożeniu zamówienia, otrzymaliśmy amuse-bouche, czyli czekadełko, małą przekąskę od szefa kuchni. Okazał się nim pasztet z wątróbek gęsich, jeśli dobrze zapamiętałam. Nie należę do fanów pasztetów, spróbowałam więc mały kęs aby upewnić się w moim stanowisku, ale moi towarzysze lubujący się w owych przysmakach byli zadowoleni.
Risotto z botwinką, zielonymi szparagami i serem Grana Padano. (ok. 30 zł)
Moje danie, które wybrałam dość spontanicznie i bez głębszego zastanowienia, ponieważ wszyscy wyprzedzili mnie w zamówieniach a nie chciałam zostawać ostatnia w oczekiwaniu na swój talerz. Okazało się jednak, że wybrałam bardzo dobrze. Danie wegetariańskie, które smakowało obłędnie. Idealnie przyrządzony ryż a wariacja z botwinką i szparagami to dla mnie strzał w dziesiątkę. Zazwyczaj wybieram raczej mięsne dania, ale w tym wypadku nawet nie odczułam jego braku. Cenę zapisałam orientacyjnie, ponieważ danie wybrałam z wkładki do menu, która nie jest dostępna na stronie intenetowej a nie mam za dobrej pamięci do liczb.
Ravioli własnego wyrobu ze szpinakiem i serem ricotta (29 zł)
Sałatka z grillowanym kurczakiem i melonem w sosie miodowo-musztardowym (26 zł)
Pierś z kurczaka w sosie gorgonzola ze szpinakiem i gnocchi (33 zł)
Ravioli własnego wyrobu z borowikami (35 zł)
Risotto z borowikami, kurczakiem i Grana Padano (33 zł)
Powyższych dań nie spróbowałam, nie chciałam już męczyć moich towarzyszy i dać im zjeść w spokoju, po i tak trwającej chwilę sesji zdjęciowej ;). Wszyscy jednak zgodnie stwierdzili, że jedzenie okazało się pyszne i są zadowoleni ze swoich talerzy.
Po chwili odpoczynku po daniach głównych, zdecydowaliśmy się jeszcze na desery, których podanie, przynajmniej mi, bardzo przypadło do gustu. Jednak smakowo, chociaż poprawnie, to po bardzo dobrych daniach głównych szału nie wywołały.
Panna Cotta (19 zł)
Sernik z musem truskawkowym (15 zł)
Semifredo z białej i ciemnej czekolady (19 zł)
Jak podejrzewałam, smakowo Bohema uderzyła w mój czuły punkt. Jestem bardzo zadowolona z wizyty i wiem, że napewno jeszcze nie raz tam wrócę, żeby spróbować innych tak pysznie wyglądających dań.
Jak podejrzewałam, smakowo Bohema uderzyła w mój czuły punkt. Jestem bardzo zadowolona z wizyty i wiem, że napewno jeszcze nie raz tam wrócę, żeby spróbować innych tak pysznie wyglądających dań.
świetna recenzja aż ślinka leci jak widzi się takie pyszności,byłem sprawdziłem i również szczerze polecam ravioli z borowikami pychotka !
OdpowiedzUsuń