Krowa na deptaku / Kogut i Krowa (Deptak Bogusława/Reda)

Krowa na deptaku / Kogut i Krowa (Deptak Bogusława/Reda)

     Burgerownia na deptaku - Krowa na deptaku. Trochę ponad dwa lata temu, właściciele idealnie wyczuli moment i nadchodzącą (a właściwie panującą już w innych, większych miastach) modę na slow foodową wersję kanapek z kotletami wołowymi. Dodatkowo, wybrali sobie idealną lokalizację -deptak Bogusława, niestety jedyne miejsce, w którym wieczorami kwitnie jako takie życie nocne na mieście. Tym sposobem, według mnie, zdobyli monopol na burgery w Szczecinie. Mamy co prawda jeszcze jeden tego typu lokal na podzamczu - Wół i Krowa, oraz food truck Bro Burgers ale według mnie przodują w temacie zdecydowanie. Moda na Krowę opanowała miasto na tyle, że doczekaliśmy się drugiej siedziby, obok Uniwerka na Krakowskiej. Tam, oprócz wołowiny można znaleźć, a raczej w zamierzeniu można byłoby znaleźć też kurczaki. Pomysł na koguty chyba się jednak nie przyjął, bo podczas mojej ostatniej wizyty opcja kurczaka z rożna była wykreślona z menu a sam kotlet z kury pojawił się w ledwie dwóch kanapkach. 

Sami Swoi (Stare Miasto)

Sami Swoi (Stare Miasto)
     Tak to jest z tym czasem, że ani się obejrzysz a mija ponad dwa miesiące od opublikowania ostatniego posta. Sporo zostało przejedzone a tymczasem na blogu tylko kurz i kłębki słomy jak w westernach. Do zmiany stanu rzeczy zmotywowała mnie restauracja, w której w ostatnich miesiącach bywałam najczęściej. Swego czasu obiecywałam na fejsie wpis o tym miejscu, trochę mi się jednak przeciągnęło to "wkrótce". Niemniej jednak oto jest, dzisiaj post o Samych Swoich!


    Restauracja istnieje niewiele ponad rok, została otwarta w listopadzie 2014 roku. Ja pierwszy raz znalazłam się w niej całkiem przypadkiem, kiedy zgłodnieliśmy podczas letniego spaceru na starym mieście. Nie słyszałam wcześniej o tym miejscu, daliśmy mu szansę spontanicznie oceniając menu wystawione przed wejściem. Szansa ta okazała się wykorzystana w stu procentach i zaoowocowała nową ulubioną miejscówką na mojej jedzeniowej mapie. Ówczesne pierwsze, pozytywne wrażenie utrzymuje się u mnie za każdym razem kiedy do nich wracam. 
   Sami Swoi serwują polskie, swojskie i przede wszystkim pyszne jedzenie. Jest to idealna opcja jeśli akurat nie chce Wam się gotować w domu, a nie macie ochoty na wymyślne potrawy. Nie znajdziecie tam nic wykwintnego, ale napewno nie wyjdziecie zawiedzeni.