Pizza King (Pl. Lotników)



Pizza King - miejsce, które istnieje na gastronomicznej mapie Szczecina już dosyć długo i międzyczasie zdążyło już zamknąć jeden lokal. Niemniej jednak ten, który ostał się przy placu Lotników, za każdym razem kiedy przechodzę obok wypełniony jest gośćmi. Kuchnię jaką serwują, lubi pewnie większość z Was - pizza, burgery, parę sałatek i steki. Typowe dania amerykańskie. Jednak opinie, które słyszę na ich temat są skrajnie różne. Według mnie, zawiedzeni są głównie Ci, którzy mają wobec tej restauracji zbyt wygórowane oczekiwania ale całkowicie ich rozumiem, bo napewno kulinarnej przygody tam nie przeżyjecie.




 Największą zaletą i chyba jedyną rzeczą, która przyciąga większość klientów jest promocja, która zmienia się każdego dnia. Dla każdego dnia tygodnia jest stały rabat 50% np. w czwartki na wszystkie pizze czy też np. w środy zniżkę otrzymują tylko panie. Swego czasu mieszkałam w sąsiedztwie i często chodziłam tam ze znajomymi na obiad, udało mi się wtedy przetestować większość dań z karty. Słyszałam opinie o wyschniętych frytkach, surowym mięsie czy spalonej pizzy. Mi nigdy się taka sytuacja nie przytrafiła, ale też nigdy nie wyszłam specjalnie zachwycona. Ot zwykłe jedzenie za które nie zapłaciłam zbyt dużo. Trzeba tu się tylko zastanowić, czy nie lepiej zapłacić gdzieś o kilka złotych więcej a zjeść o niebo lepiej.

Jedną z pozytywnych rzeczy odnośnie tego miejsca, jest też jego wystrój, typowo kojarzący się z Ameryką. Kraciaste obrusy, gdzieś na ścianie Elvis, dużo tablic rejestracyjnych czy innych podobnych, klimatycznych gadżetów tworzy całkiem fajne wnętrze. Wrażenie ogólne jest więc dość przyjemne, jeśli ma się ochotę na tani obiad na mieście. Pod warunkiem, jeśli nie traficie na niemiłą kelnerkę, bo kilka razy niestety mi się zdarzyło. 


New York Steak (68zł!)

Soczysty kawałek polędwicy wołowej podawany z puree ziemniaczano-serowym, krążkami cebulowymi oraz mieszanką warzywną szefa kuchni.

 Jak patrzę na to zdjęcie, to nie chce mi się wierzyć, że ktoś jest w stanie zapłacić za nie cenę widniejącą w menu. Zdaję sobie sprawę, że codzienne promocje zaniżają standard podawanych dań ale jednak gdybym pojawiła się w lokalu, w dajmy na to dzień ze zniżką dla panów, zawołano by ode mnie za powyższy talerz te prawie 70 zł. Ostatecznie podczas wizyty trafiłam na dzień z obniżką na całe menu dla wszystkich, koniec końców zapłaciłam więc 34zł. Wizualnie jak i smakowo danie okazało się niezbyt wyszukane. Puree ziemniaczano-serowe zawierało znikomy dodatek sera, ale mięso było smaczne i średnio wysmażone, tak jak chciałam. Odstręczała mnie jedynie "sałatka", smażona i tłusta mieszanka pieczarek, cukinii i papryki, z której konsumpcji po jednym kęsie cukinii zrezygowałam. 


Jack's Beef (40 zł) 

Rozpływający się w ustach wielki stek z rostbefu wołowego serwowany z frytkami i świeżymi warzywami.

Podobna sytuacja jak wyżej, za cenę widniejącą w menu jedynie za mięso plus frytki z mrożonki i przeciętną mieszankę świeżych warzyw to trochę średni interes. Po obniżce jednak całkiem spoko, choć owy stek jak na mój gust trochę za cienki i przez to trochę mocniej wysmażony niż oczekiwaliśmy.

Wróciłam do Pizzy Kinga, trochę przypadkowo, po dość długiej przerwie. Po przeprowadzce zerwałam z "królewskim tygodniem", ale nic się od tamtej pory nie zmieniło. Promocje przyciągają ludzi, ale obecnie mocno rośnie też świadomość kulinarna i chęć jedzenia rzeczy naprawdę dobrych jakościowo. Tutaj ze względu na stałe obniżki cen, z jakością trochę nie po drodze.

4 komentarze:

  1. Jadlam tam przypadkowo ostatnio makaron z podgrzybkami i kurczakiem i poki co to byl najgorszy makaron jaki jadlam na miescie. w tej cenie moge zjesc o wiele lepsze makarony. Ogolnie pizza king kojarzy mi sie z pizza na ktorej zamiast szynko jest konserwa, kiedys chyba z Toba i Syla bylysmy w kingu jak jeszcze kolo coloseum byl. A co Ty na to by zrobic recenzje " mala tumska" uwielbiam tak salatki, wystroj i milo tam siedIec bo cisza i spokoj

    OdpowiedzUsuń
  2. Stek nie rozplywal sie w ustach- suchy jak wior, zeberka dziwnie pachnialay i plywaly po prostu w sosie BBQ (chyba zeby zabic ten zapach) , ze skrzydelek musialam sciagac synowi oooogromna ilosc jakiejs keczupowej marynaty. chyba tylko salatka byla zjadliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie danie odnosi się i robi reklamacje

      Usuń
  3. Zimna pizza!! Zamówiłam kolejny raz pizzę na którą czekałam przeszło kwadrans i otrzymałam lekko ciepłą pizzę.Szkoda ,bo bardzo się zawiodłam 😔

    OdpowiedzUsuń