I Festiwal Smaków Food Trucków (Łasztownia)


Kiedyś z zazdrością obserwowałam kolejne zloty food trucków w innych miastach. Teraz i dla Szczecina istenieje nadzieja na organizację takich imprez!
W miniony weekend, jako część Dni Morza, odbył się pierwszy w mieście festiwal jedzenia z ciężarówek. Organizatorom udało się ściągnąć piętnaście samochodów z różnych miast oraz kilku reprezentantów lokalnej sceny kulinarnej. Wybór nie był może zbyt rozległy, jednak jak na początek - nie było źle. Spora frekwencja daje nadzieję, że w przyszłości kolejne tego typu imprezy będą oferowały więcej różnorodnych wyrobów. Burgery, pizza, frytki - lubimy to wszyscy i jest to absolutny must be. Brakowało jednak food trucków vege/vegan czy np. samochodów z kuchnią regionalną - reprezentanci tych kategorii, Wheel Meal (kuchnia meksykańska) czy Momo (pierożki tybetańskie) cieszyli się mega popularnością.


Wheel Meal - kuchnia meksykańska oraz Arabeska - kuchnia bliskowschodnia. 


Pizza Stop 


Rodzimy Wół i Krowa - nie jadłam u nich podczas festiwalu, zewsząd dochodzą mnie jednak głosy, że podczas tego typu imprez i dużego ruchu jakość jedzenia mocno u nich kuleje. Moim zdaniem trzeba jednak przekonać się samemu - na codzień serwują naprawdę dobre burgery, z samochodu chyba nawet lepsze niż w lokalu.



Pan Kasztan - straganik z pieczonymi kasztanami. Super sprawa i ciekawostka kulinarna z którą raczej nie spotkamy się na codzień. Porcja miękkich, słodkich kasztanów w cenie 12 zł.





Pizza Truck - samochód z Łodzi ze sporym ładunkiem na pace - piecem opalanym drewnem. Smaczna, chrupiąca i delikatna pizza z dobrymi składnikami w cenach od 17 do 24 zł.



Momo - Smak - Warszawski food truck. Największy dla mnie zawód tego festiwalu - mrożone pierożki, które były jedynie odgotowywane na parze w food trucku. Cena za porcję z wieprzowiną widoczna na zdjęciu - 15 zł.


Belgijki - samochód z Gdańska,  którego specjalnością są frytki przygotowywane według belgijskiej receptury. Na festiwalu smaczne, jednak odrobinę przesolone. Mała porcja w cenie 6 zł, duża 10 zł. Mały minusik za dodatkowo płatny sos.




B. B. Kings - stacjonują wszędzie, gdzie ich koła poniosą. Dobrze, że w końcu poniosły ich do Szczecina, bo odwalają kawał dobrej roboty. Ich burger Kingslayer (35 zł), sławny był już podobno przed Jamie Lannister'em. Wołowina wysmażona w punkt, idealnie doprawiona i wzbogacona o ten specyficzny "dymny" aromat wyniesiony z grilla palonego węglem drzewnym... Dobre to za mało powiedziane!


Fragola - owoce w czekoladzie z Krakowa. Patyczek takiego przysmaku - 9 zł. Fajna przekąska ze świeżych owoców do wyboru w mlecznej lub gorzkiej czekoladzie.



Wypas po Pas - warszawskie hot dogi wyruszyły na podbój Szczecina i udało im się! Pyszne, swojskie kiełbaski w prawdziwie wypasionej bułce z dodatkami. Opcja ze zdjęcia - 16 zł.


Pełna lista uczestników festiwalu :

Fragola - Owoce w Czekoladzie - Owoce w Czekoladzie
Wheel Meal - Kuchnia meksykańska
Arabeska - Kuchnia arabska
B.B.Kings - Amerykański BBQ i GRILL
W pytę mięska - Szarpana świnia
Momo-Smak Kuchnia Tybetańska - Pierożki tybetańskie
Belgijki - Frytki duże, grube i chrupiące
Kultowe Zapiekanki - Domowe zapiekanki 50 cm prosto z pieca
Lubish Langosh - Słowacki placek drożdżowy na słodko i wytrawnie
PIZZA STOP - Pizza z pieca
Wołowóz - Burgery, dania grillowane
Wypas Po Pas - Hot-Dogi z własnej produkcji kiełbasą
Wół i Krowa - Burgery
Pan Kasztan - Pieczone kasztany
Custom Burgers - Burgery
Pizza Truck - Włoska Pizza z dwutonowego pieca opalanego drewnem.


Po zakończonym festiwalu, jestem zadowolona i cieszę się, że udało mi się wziąć w nim udział a przy okazji zostać jeszcze jego partnerem. Mam teraz dwa główne wnioski, które mam nadzieję, nie będą miały racji bytu przy kolejnym zlocie:
- wąska oferta i zróżnicowanie food trucków - szczecinianie chcą i szukają czegoś więcej, o czym świadczyły spore kolejki do Momo i Wheel Meal.
- za mało miejsc siedzących - nie wiem czy winić za to organizatora czy food trucki z osobna, jednak niektóre potrawy średnio nadawały się do jedzenia "w locie" i w takim momencie brakowało stolików.

Oby do następnej edycji!


2 komentarze:

  1. Popieram brak miejsc, musiałem ewakuować sie na trawke koło Rzeźni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie dania wyglądają pysznie. To tylko potwierdza, że food trucki serwują na prawdę pyszną kuchnię.
    https://shinetrailers.com/

    OdpowiedzUsuń